Fragmenty najstarszego dzwonu w Polsce znaleźli w Gieczu archeolodzy pracujący na terenie Grodziszczka. Już to mogłoby wystarczyć na sensacyjny materiał dziennikarski. Dodać trzeba jednak, że naukowcy fragmenty dzwonu podobnie jak jedyny do tej pory znaleziony w kraju rylec do pisania na woskowych tabliczkach odnaleźli odkopując mury kościoła z początku XI wieku. Jest to nie tylko jeden z najstarszych znalezionych na terenie ziem polskich kościołów, ale na pewno najbardziej skomplikowana budowla państwa piastowskiego z okresu Bolesława Chrobrego i Mieszka II.
Odkrycie to dowodzi znaczącej roli Giecza w początkach państwa polskiego.
|
Na zdjęciu — kierująca ekipą archeologów Teresa Krysztofiak na odkopanych murach XI-wiecznego kościoła św. Jana Chrzciciela.
foto J. Krzeminski
|
Pracujący na terenie rezerwatu archeologicznego w Gieczu naukowcy dokonali w sierpniu sensacyjnych znalezisk. Wyniki tegorocznych odkryć przedstawiono w poniedziałek dziennikarzom na specjalnej konferencji prasowej. W Grodziszczku odkryto relikty budowli sakralnej o olbrzymich jak na owe czasy rozmiarach.
|
Przy ruinach świątyni natrafiono również na szczątki dzwonu fragmenty uchwytu, kielicha i część jego krawędzi. Prawdopodobnie jest to najstarszy odnaleziony w Polsce dzwon jedyny ocalały z najazdu czeskiego księcia Brzetysława.
Teresa Krysztofiak
kierująca ekipą archeologów w Gieczu
Odkryliśmy kościół nie największy, ale na pewno najbardziej skomplikowany w Polsce. Miał w założeniu bardzo wyrafinowany kształt, a najciekawszym odkryciem jest krypta korytarzowa, dla której w Polsce nie ma analogii. By jednak zbadać całość znaleziska potrzeba jeszcze 3–4 sezonów.
Warto dodać, że w odległości około 100 m od wałów archeolodzy odnaleźli również pozostałości osady przygrodowej. Istniała w tym miejscu w XI wieku, a później na jej ruinach dokonywano pochówków. Cmentarz funkcjonował w tym miejscu do XIII wieku. Niedaleko odkopano fragmenty kamiennego mostu. Wcześniejsze znaleziska wskazywały na istnienie mostu drewnianego na palach. Tymczasem odnaleziono pozostałości 6-metrowego mostu, który łączył gród z osadą targową (dzisiejszy Giecz).
Wykopaliska potrwają jeszcze co najmniej 3–4 lata. Do końca roku potrwa inwentaryzacja odkryć. Do Giecza przybyli już rysownicy, którzy przygotują dokumentację znaleziska. W tej chwili najważniejsze to zdaniem dyrektora Muzeum Pierwszych Piastów Andrzeja Kaszubkiewicza znalezienie środków na zabezpieczenie i wyeksponowanie odkryć.
Andrzej Kaszubkiewicz
dyrektor Muzeum Pierwszych Piastów w Lednicy
Obiekt musi być jeszcze badany, a później zakonserwowany. Konserwator wojewódzki Maria Strzałko oczekuje na propozycje dotyczące konserwacji, ale najpierw przeprowadzić trzeba inwentaryzację. Ekspozycję musimy przygotować w sposób, który nie zakłóci harmonii Grodziszczka. Nie możemy tak jak na Ostrowie Lednickim obok istniejącego kościoła postawić dach. Z drugiej strony niektóre partie odkrycia należy przykryć, np. gipsową posadzkę, czy schody klejone na zaprawę. Znalezisko należy jednak wyeksponować to musi być oglądane.
|
prof. dr hab. Zofia Kurnatowska
jeden z największych znawców wczesnego średniowiecza w Polsce
Podczas przygotowań do millenium Polski odkryto obok drewnianego kościoła św. Jana fragment muru. Po 30 latach powrócono do badań archeologicznych w tym miejscu. Szukano małego kościoła, a tymczasem w trakcie prac odkrywano coraz większe rozmiary budowli. Jest to odkrycie bardzo zaskakujące. W Poznaniu do badań przystępowano wiedząc, że coś się znajdzie. Badania w Gieczu to luksus dla archeologa. Od czasu średniowiecza niewiele się tu działo. Wszystko zachowało się więc w bardzo dobrym stanie. Odkrycie w Poznaniu [odnalezienie palatium na Ostrowie Tumskim red.] nic nowego nie wniosło. Znalezisko w Gieczu uzupełnia naszą wiedzę na temat potęgi państwa polskiego.
Giecz od dawna był jednym z ciekawszych stanowisk dla archeologów. W wyniku trwających od 1949 roku badań odsłonięto tu fundamenty palatium, czyli rezydencji pierwszych władców piastowskich podobna znajduje się na Ostrowie Lednickim. Kolejne takie palatium odnaleziono w tym roku w Poznaniu. Giecz był bowiem w czasach początku państwa polskiego jedną z rezydencji władców jak Gniezno, Poznań i Ostrów Lednicki. Gall Anonim wymienia cztery główne grody polskie: Gniezno, Poznań, Włocławek i Giecz.
W tym roku prace prowadzone pod kierunkiem Teresy Krysztofiak wewnątrz grodu doprowadziły do odkrycia ruin murów XI-wiecznego kościoła św. Jana Chrzciciela. Jak oceniają archeolodzy była to jedna z najwspanialszych budowli
|
sakralnych tego czasu na ziemiach polskich. Nawa świątyni miała długość 19 metrów oraz szerokość zewnętrzną 11 metrów. Metrowej szerokości mury kościoła zbudowane były z kamienia. Cała budowla miała długość 28 metrów.
W tym czasie istniały na ziemiach polskich kościoły większe (np. katedra w Poznaniu), ale ten ma zdecydowanie najbardziej skomplikowane założenia. Świątynię od południa zamykał masyw składający się z wieży prostokątnej i dwóch umieszczonych po bokach wież okrągłych o średnicy zewnętrznej 6,5 metra, stanowiących klatki schodowe z przejściem szerokości 1,2 metra. Jak na owe czasy było to przejście bardzo szerokie.
Najciekawszym jednak znaleziskiem jest odkryta po stronie wschodniej krypta korytarzowa. Przechowywane w niej były relikwie, prawdopodobnie św. Jana Chrzciciela. Do krypty umieszczonej pod ołtarzem prowadziły dwa wejścia, przez które przechodziła procesja po znajdujące się w podziemiu relikwie. Archeolodzy w sierpniu odkryli schody do krypty, fragment łuku nad wejściem i posadzkę z białej gipsowej zaprawy. W Polsce jest to jedyna krypta tego rodzaju. Analogiczne znajdują się tylko na zachodzie Europy. Ściany krypty zbudowane zostały z płaskich kamieni, a jest to materiał typowy dla wczesnego średniowiecza.
Prawdopodobna wydaje się hipoteza, iż świątynię tę budowano dla Mieszka II i jego żony Rychezy, której dziadkiem był znany ze zjazdu gnieźnieńskiego Otton I. Początek akcji budowlanej archeolodzy szacują na początek XI wieku. Możliwe, że budowę świątyni przerwał najazd czeski w 1039 roku. Prawdopodobnie prace kontynuował Kazimierz Odnowiciel, który doprowadził dzieło do końca. O randze kościoła świadczy fakt, że w Gieczu swą siedzibę miał archidiakon diecezji poznańskiej, czyli w ówczesnej strukturze kościelnej zastępca biskupa dla części diecezji. Nie znana jest data rozbiórki kościoła. Dopiero pod koniec XVIII wieku powstał kościół drewniany stojący do dziś.
Do najcenniejszych odkryć archeolodzy zaliczają także znalezione przedmioty, m.in. jedyny w Polsce rylec do pisania na woskowych tabliczkach oraz liczne monety, okucia do ksiąg i fragmenty szat liturgicznych.
|