Giecz - gród pierwszych PiastówREZERWAT ARCHEOLOGICZNY w GIECZU
GRÓD, MUZEUM, WYKOPALISKA, LITERATURA ARCHEOLOGICZNA
Aktualizacja – 20.07.2015. Witamy

Zygmunt Wojciechowski

Znaczenie Giecza w Polsce Chrobrego

Mapa śladów grodów plemiennych i grodów historycznych, tak jak ją jeszcze widzimy u Kowalenki 1, daje na jednej płaszczyźnie rysunku nawarstwienia osadnicze, pochodzące z różnych czasów. Z natury rzeczy taki musiał być punkt wyjścia, i do zestawień Kowalenki przez długie lata sięgać jeszcze będziemy z najwyższym pożytkiem. Niemniej jako postulat dalszy wysuwa się zagadnienie rozwojowego ujęcia problemu: w którym czasie jakie grody odgrywały rolę. Niekiedy będą to grody znane ze źródeł, niekiedy takie, o których źródła pisane milczą (np. Bonikowo) 2. Wiadomo, że nad rozwojowym ujęciem problemu od dłuższego czasu pracuje prof. W. Hensel 3. Niesposób dość podkreślić wagę tego problemu w odniesieniu do Wielkopolski. Wszak była ona kolebką państwa polskiego i dokonywane tu przemiany są zarazem śladem kształtowania się najdawniejszej naszej państwowości. Stąd też ten właśnie obszar Polski musi być poddany szczególnie drobiazgowemu badaniu. Opierać się ono musi na trzech skoordynowanych ze sobą metodach badawczych: geograficznej, archeologicznej i ściśle historycznej. Żadna z nich zastosowana w odrębności nie doprowadzi do pożądanych wyników.


Grody chroniące dostępu do Gniezna

Mówiąc o elementach geograficznych, trzeba koniecznie zdać sobie sprawę z tego, o jaki czas chodzi: tu miejsce na zespolenie geografii z archeologią i historią w ścisłym tego słowa znaczeniu, to jest źródłami pisanymi. Wyłączne oparcie się na nich może zawieść, gdyż przecież reprodukują one w najlepszym razie stan rzeczy z IX wieku, ale i to ułamkowo. Najdawniejsza nasza historia, oparta wyłącznie na źródłach pisanych, byłaby bardzo uboga. Archeologia jednak, wsparta na późniejszych danych źródłowych, uzyskuje nową wymowę. Potwierdzenie tej okoliczności najlepiej można poznać na przykładzie Giecza.

W powszechnie znanym miejscu opowiada Gall Anonim, że Bolesław Chrobry wyprowadzał z Poznania „1300 pancernych rycerzy z 4000-ami żołnierzy z tarczami, z Gniezna 1500 pancernych i 5000 tarczowników, z Włocławka grodu 800 pancernych i 2000 tarczowników, z Giecza 300 pancernych i 2000 tarczowników” 4.

Ważność grodów: poznańskiego i gnieźnieńskiego nie może dla nas ulegać wątpieniu, Gniezno — to najdawniejsza stolica Polski pogańskiej; Poznań — pierwsza stolica Polski chrześcijańskiej, po nim Gniezno, druga stolica Polski chrześcijańskiej. Znaczenie Włocławka jest również zrozumiałe; położony nad Wisłą, bronił przeprawy przez nią; ochraniał Kujawy od ataku, który mógł przyjść od północy. Ale skąd takie znaczenie Giecza? Musiało być wielkie, skoro w opisie mającym charakter legendarny, wymieniono Giecz obok Poznania, Gniezna i Włocławka. Widocznie tedy był jednym z symboli potęgi państwa Bolesławów.

Z pomocą w odpowiedzi na to pytanie przychodzą nam źródła pisane i archeologiczne. Wykopaliska podjęte w Gieczu w ostatnich latach pod kierownictwem dra Bogdana Kostrzewskiego unaoczniły całą wagę tej placówki. Świadczy o tym nie tylko czterohektarowy wymiar powierzchni w obrębie pierścienia wału, nie tylko fundamenty największej ze znanych rotundy, odsłonionej w lecie bieżącego roku, ale i inne dane natury archeologicznej 5.

Historyk sięgnie jednak nie tylko do tekstu Galla Anonima, ale powoła również znane miejsce w kronice Kosmasa. Opowiada on, jak to książę Brzetysław czeski niby płomień wpadł do Polski, zdobył i zniszczył Kraków, po czym bezpośrednio wspomniane jest poddanie się wojskom czeskim Giecza: „Gdy przybyli do grodu Giecz, mieszkańcy grodu (,castellani') a także ci wieśniacy, którzy tam razem schronili się, nie mogąc wytrzymać uderzenia księcia (sc. Brzetysława), wyszli mu naprzeciw, niosąc złotą rózgę — co było znakiem poddania się — i pokornie proszą go, aby na drodze pokojowej przesiedlił ich z ich bydłem i z innymi ich przynależnościami do Czech. Książę, godząc się na ich prośby, gdy ich przeprowadził do Czech, dał im znaczną część lasu, który nazywa się ,Crinin' (Černin) 6, ustanawiając jednego z nich ich przełożonym i sędzią, i orzekł, aby pod tym prawem, jakie mieli w Polsce, tak oni sami jak i ich potomni żyli na zawsze; od imienia wziętego od grodu po dziś nazywają się ,Gedcane' ” 7, 8.

Opis wyprawy Brzetysława na Polskę przedstawiony został przez Kosmasa w ogromnym skrócie.

Kronikarz nie wspomina o tym, co by Brzetysław miał zdobywać po drodze pomiędzy Krakowem a Gieczem. W każdym bądź razie przed wojskami Brzetysława stał problem przejścia Warty. Skoro bowiem Brzetysław oblegał Giecz i dopiero z Giecza uderzał na Gniezno, nie obchodził widocznie kolana Warty od wschodu.

Owóż, jeżeli przeciągniemy schematyczną linię poprzez punkty, jakie stanowią Gniezno i Giecz, linia ta osiągnie Wartę w okolicy Śremu, Sądzimy tedy, że już w tym czasie główne przejście przez Wartę znajdowało się pod Śremem i że już wówczas główne zadanie Giecza polegało na tym, aby chronić Gniezno od uderzenia idącego od południa. W takim samym stopniu Giecz chronił Gniezno od południa, jak Kłecko od północnego zachodu 9.

Wydatne potwierdzenie tych przypuszczeń znajdujemy w zdarzeniach z pierwszej połowy XIII wieku, kiedy to po śmierci Włodzisława Laskonogiego wadzili się pomiędzy sobą Henryk Brodaty i bratanek Laskonogiego Włodzisław Odonic. Zwada ta była przedmiotem wielu rozważań literatury przedmiotu. Nie będziemy tej zwady w szczegółach opisywać ponownie, chodzi nam bowiem nie o jej historię, lecz o pewne momenty, związane z rozmieszczeniem grodów i przejść przez Wartę w tym czasie.

Przypominamy więc, że po pierwszej zwadzie doszło pomiędzy obydwoma książętami do układu zawartego w r. 1234. Znamy dokument księcia Odonica z 22. 9. 1234 r., w którym ten książę uznaje Wartę za granicę pomiędzy sobą i Brodatym. Poczyniono tu jednakowoż dwustronne zastrzeżenia. Najpierw to, że Santok, leżący na prawym brzegu Warty, odstąpiony został Brodatemu, a Śrem (również na prawym brzegu) został oddany pod władzę księcia Borzywoja, siostrzeńca Brodatego, Z drugiej strony, książę Henryk Brodaty zapewnił Odonicowi spokojną dyspozycję narocznikami nadnoteckich grodów Nakła, Ujścia, Czarnkowa, Wielenia i Drzenia, którzy siedzieli w części dzielnicy odstąpionej Brodatemu, tj. na lewym brzegu Warty 10.

Nas tu najwięcej zajmuje zapewnienie sobie przez Brodatego władania nad Śremem. Jest ten gród w tym traktacie postawiony na równi z Santokiem, który w znanym miejscu nazwał Gall Anonim „kluczem Królestwa Polskiego” 11. W ogóle widać z tego układu, że dwa są kluczowe miejsca w Wielkopolsce nad Wartą: Santok i Śrem. O ważnej roli Santoka mówi nie tylko Gall Anonim, ale również dane natury wykopaliskowej 12. Ale dane natury archeologicznej znajdują wyjaśnienie w sytuacji geograficznej; jedno zaś i drugie znajduje potwierdzenie w źródłach pisanych. Wystarczy tu przypomnieć również ważną rolę odegraną przez Santok w drugiej połowie XIII wieku w czasie walk pomiędzy Wielkopolską a Brandenburgią 13.

Bardziej na wschód od Santoka znaczne funkcje obronne przyrastały dopiero co wspomnianym grodom w Drzeniu, Wieleniu, Czarnkowie, Ujściu i Nakle. Posiadały one osobną organizację obronną, polegającą na trzymaniu rezerw grodowych w głębi dzielnicy. Na innym miejscu tą sprawą zajmowaliśmy się bliżej 14 i nie mając w tej sprawie nic do dodania ani do ujęcia, do niej w tej chwili powracać nie będziemy.

O wiele więcej interesuje nas sprawa, do kogo należał Poznań według podziału z r. 1234. Należał do Odonica, gdyż leżał na prawym brzegu Warty, w widłach pomiędzy nią a Cybiną. Nie ma wzmianki o tym, jakoby Henryk zastrzegł sobie panowanie nad Poznaniem. Przeciwnie, posiadamy wiadomości, że wpływy swoje rozciągał tutaj Odonic. Mamy więc dwa dokumenty wystawione przez Odonica w Poznaniu 15; dostojnicy poznańscy świadczą na dokumentach Odonica 16. Układ Odonica z Krzyżakami w przedmiocie ceł, zawarty 15. II. 1238, jako stacje celne, w których układ obowiązuje, wyraźnie wymienia Gniezno i Poznań 17. W tymże roku Odonic zatwierdza nadanie Mieszka Starego dla szpitalników poznańskich 18. Wprawdzie w sumarycznym przedstawieniu Kroniki Wielkopolskiej, łączącym zdarzenia z lat kilku, mowa jest o tym, że Henryk Brodaty zajął na Odonicu „ziemię poznańską, kaliską, pyzdrską i średzką, oraz gród Biechów” 19, ale jesteśmy skłonni przypuścić, że w r. 1234 była to ziemia poznańska bez Poznania.

Najciekawszym jednak dla nas jest to, że Henryk Brodaty ponawiając walki z Odonicem po układzie z r. 1234, nie atakuje Gniezna od Poznania, lecz nadal kluczowym punktem zmagań jest gród w Śremie. Wspomnieliśmy o tym, że ten Śrem otrzymał w r. 1234 siostrzeniec Brodatego książę Borzywój. Połączył z tym odbudowę grodów w Śremie i w Bninie. A zaraz potem Borzywój został zamordowany i Śrem wpadł w ręce ludzi Odonica. Spowodowało to ze strony Brodatego wyprawę odwetową, która posunęła się aż po gród Giecz 20. Jest to wiadomość występująca w nieco zamazanej formie w Kronice Polskiej, ale potwierdzona przez dokument wystawiony przez Brodatego w Gieczu w roku 1237 21. Według Kroniki Polskiej Brodaty umierając pozostawił synowi „ziemie kaliską i pyzdrską aż po gród Giecz, blisko Gniezna 22. Widzimy zatem, że Henryk Brodaty posuwa się starym szlakiem wyprawy Brzetysława. Na rzecz syna Brodatego, Henryka Pobożnego, utracił następnie Odonic i Gniezno i utrzymał się tylko w Ujściu, Nakle i ... Śremie 23. Świadczy to o ogromnej wadze przeprawy przez Wartę pod Śremem i o tym, że tamtędy prowadziła główna droga ku północy w stronę Gniezna, ale świadczy także o tym, na czym polegało panowanie nad krajem.

Zadanie więc Giecza polegało, jak wspomniano, na ochronie Gniezna na szlaku prowadzącym od przejścia przez Wartę pod Śremem ku północy 24. Ta rola Giecza istnieć mogła już w czasach plemiennych, kiedy ośrodek plemienia znajdował się najprawdopodobniej w Gnieźnie. Najwydatniej jednak musiała się zaznaczyć od chwili powrotu stolicy z Poznania do Gniezna. Nastąpiło to na przełomie X i XI wieku, przy czym okoliczności przeniesienia stolicy z powrotem do Gniezna pozostawałyby jeszcze do zbadania. Na razie stwierdzić by należało, że monumentalny styl budownictwa, który śledzimy w Polsce od połowy wieku X, miał nowe warunki do uwidocznienia się w Gieczu na przełomie wieków X i XI. Dlatego na ten czas właśnie kładlibyśmy jego znaczniejsze fortyfikacje i budowle, zniesione zapewne przez najazd Brzetysława z r. 1037. Czy odkryte na terenie grodu fundamenty rotundy są śladem rotundy zbudowanej, czy tylko rozpoczętej — na tym miejscu stwierdzić trudno, ale są śladem wagi, jaką przywiązywano do Giecza.

Jeżeli główny szlak wiódł ze Śremu poprzez Giecz do Gniezna — a z późniejszego średniowiecza znany on nam jest w postaci drogi handlowej — z tego wynika, że Poznań znajdował się w stosunku do tego szlaku na uboczu. Stwierdzenie to pozwala na poświęcenie jeszcze słów kilka położeniu Poznania.

Był grodem zbudowanym na prawym brzegu Warty, ale równocześnie od wschodu chronionym ramieniem Cybiny. Dzisiejsze drogi, łączące Poznań z południem, a biegnące dzisiaj na zachód od Warty, są bez wątpienia pochodzenia późniejszego. — Przypominamy, że Warta w Wielkopolsce ma najpierw bieg równoleżnikowy. Owóż w przedłużeniu równoleżnikowego biegu Warty znajdowały się ku zachodowi rozlewiska Obry. Od południa chronione one były przesieką, a główne przejście przez bagna i przesieki było pod kontrolą grodu w Bonikowie. Z tej więc strony nie groziło Poznaniowi niebezpieczeństwo. Ktoś, kto chciał go z tego kierunku zaatakować, najpierw musiał przedrzeć się przez przesieki i bagna, a potem przejść przez Wartę pod Poznaniem. Najdawniejszy Poznań chronił przejścia przez Wartę, ale nie od południa, lecz na szlaku zachód-wschód. Najstarszy ślad źródłowy tego szlaku spotykamy w opisie wyprawy Henryka II na Polskę w r. 1005. Henryk II od Krosna poszedł na Międzyrzecz, a potem wprost na wschód na Poznań 25. Lokacja Poznania, dokonana na lewym brzegu Warty w r. 1253, łączy się przede wszystkim z tym szlakiem. Natomiast najdawniejsze połączenia w kierunku południowym szły na wschodnim brzegu Warty i następnie przez Wartę przeprawiano się, jak to już wyjaśnialiśmy, pod Śremem.

Teren, zamknięty rozlewiskami Obry od południa i zachodu a Wartą od wschodu, miał bez wątpienia i w państwie plemiennym Polan, i w pierwszym czasie istnienia państwa Piastów znaczenie drugoplanowe. Świadczy o tym m. in. rozmieszczenie granitowych kościółków romańskich z XII wieku, z których tylko jeden zbudowany był na obszarze na zachód od opisanego południkowego biegu Warty, w Objezierzu 26.

Państwo plemienne Piastów rozwijało się z obszaru macierzystego, który znajdował się pomiędzy Poznaniem a Gnieznem, rychlej ku południowi, w kierunku późniejszego Śląska, ku północy, w stronę Pałuk, ku wschodowi, w stronę Kujaw, niż na zachód od południkowego biegu Warty — w każdym razie z punktu widzenia intensyfikacji osadnictwa.

Ustanowienie więc stolicy państwa w Poznaniu równało się wybraniu na stolicę grodu, położonego w zasadzie peryferycznie, a przeto mniej zagrożonego. Umiejscowienie jednak stolicy w Poznaniu stwarzało równocześnie naturalną łączność pomiędzy macierzystym obszarem wielkopolskim a Pomorzem Szczecińskim, którego związek z Polską w pierwszych historycznych latach panowania Mieszka I występuje coraz wyraziściej 27. Szlak Warty — to droga, która prowadzi do wzmiankowanego już Santoka a stąd ku ujściom Odry. Powstanie w XIII w. osady miejskiej w Poznaniu na lewym brzegu Warty spowodowało, że drogi z Poznania ku południowi poczęły biec wzdłuż lewego brzegu Warty, w sposobie podobnym do dzisiejszego. Ale to była nowość, której z natury rzeczy nie spotykamy jeszcze w czasie sporów Brodatego z Odonicem. Najdawniejszy Poznań jest związany z pełnym życia prawobrzeżnym obszarem Warty, ale w stosunku do niego położony jest, jak to już zauważyliśmy, peryferycznie.

Trudno odpowiedzieć na pytanie, jakie przyczyny sprawiły, że stolica państwa nie utrzymała się w Poznaniu, choć obok ojca pochowany został tutaj po śmierci Bolesław Chrobry. Może spór, który powstał po śmierci Mieszka I pomiędzy macochą Odą a przyrodnimi braćmi, skłonił Chrobrego do obrania Gniezna za stolicę dworu swego, a niebawem i arcybiskupstwa. Przypuszczenie to niesprawdzalne, ale faktem pozostanie, że Poznań był grodem Mieszka, a Gniezno grodem Chrobrego. Za panowania Mieszka I Poznań przeżył swe najświetniejsze chwile, tak jak Gniezno za rządów Chrobrego. Odblask wagi, jaką Gniezno posiadało w czasach Chrobrego, pada na Giecz. Monumentalne fragmenty budownictwa Giecza, spotykane we współcześnie prowadzonych wykopaliskach, to jeszcze jeden ze śladów monumentalności czasów Chrobrego 28.


Przypisy

1. Kowalenko, Grody i osadnictwo grodowe Wielkopolski wczesnohistorycznej, Poznań 1938.
2 Por. Przegląd Zachodni 1951, t. III, s. 512.
3 Por. W. Hensel, Wstęp do studiów nad osadnictwem Wielkopolski wczesnohistorycznej, Poznań 1948, oraz tegoż autora, Studia i materiały do osadnictwa Wielkopolski wczesnohistorycznej, Poznań 1950, t. I.
4 I.8. Por. tłumaczenie R. Grodeckiego, 1923, s. 77.
5 Por. B. Kostrzewski, Sprawozdanie z prac wykopaliskowych w Gieczu w r. 1949, Studia wczesnośredniowieczne, t. I, 1952, s. 149–170 i tegoż autora sprawozdanie w niniejszym numerze Przeglądu Zachodniego.
6 A. Profous, Místní Jména v Čechách, t. I, 1947, s. 291–2.
7 Tamże, s. 533.
8 Mon. Germ. Hist., Scriptores Nova Series, t. II, 1923, s. 83–4.
9 W. Hensel, Gród wczesnodziejowy w Kłecku w pow. gnieźnieńskim, Wiadomości Archeologiczne, t. XVI (1948), s. 265–303. Por. s. 300: „Bronił... (sc. gród w Kłecku) — dzięki swemu strategicznemu położeniu — dostępu do ośrodka zorganizowanego już wtedy w rodzaj państwa — plemienia Polan. Tym się tłumaczy fakt pobudowania tu grodu, stanowiącego jeden z kluczów w systemie obronnym tego terytorium”.
10 Kod. dypl. Wielkop., t. I, nr 168.
11 II. 17, l. c., s. 116.
12 Por. wydawnictwo pt. Zantoch, eine Burg im deutschen Osten, 1936.
13 Por. Roczniki Historyczne, t. I, Poznań 1925, s. 34–63.
14 Por. rozprawę podpisanego pt. Momenty terytorialne organizacji grodowej w Polsce Piastowskiej, Lwów 1924, oraz Historia Śląska, t. I, Kraków 1933, s. 148 9.
15 Kod. dypl. Wielkop., t. I, nr 194 i 205; ten ostatni uznany przez W. Semkowicza, Ród Awdańców, Roczniki PTN w Poznaniu, t. 44, s. 202, za falsyfikat. Por. też rozprawę K. Male­czyńskiego pt. Studia nad dyplomami i kancelarią Odonica i Laskonogiego 1202–1239, Lwów 1928.
16 Comes Ceciradus (Conradus) występuje bez bliższego tytułu w otoczeniu Odonica w r. 1235 (Kod. dypl. Wielkop., t. I, nr 176 i 177). W roku następnym (1236) świadkuje jako kasztelan poznański na dyplomie biskupa poznańskiego Pawła (tamże, nr. 197), a w r. 1237 dwukrotnie w tymże charakterze na dyplomach Odonica (tamże, nr 200 i 202); zaraz potem przeniesiony na kasztelanię gnieźnieńską (tamże, t. IV, s. 139), W r. 1238 między świadkami dokumentu wystawionego przez Odonica występuje następca Cecirada na kasztelanię poznańską, Gothard (tamże, t. I, nr 213).
17 Kod. dypl. Wielkop. t. I, nr 207.
18 Tamże, nr 213. (Na tym właśnie dokumencie świadkuje jako kasztelan poznański wzmiankowany już Gothard, por. wyżej n. 16; dokument ten nie ma miejsca wystawienia).
19 Mon. Pol. Hist., t. II, s. 558.
20 Por. M. Łodyński, Polityka Henryka Brodatego, Przegląd Historyczny, t. XIV, 1912, s. 13–25; tamże cytowana wcześniejsza praca S. Smolki, pt. Henryk Brodaty (Lwów 1872). Por. też St. Zachorowski, Studia do dziejów w. XIII, Rozpr. Akad. Um., Wydz. Hist. Filozof. t. 62, s. 140–152 i R. Grodecki, w Historii Śląska, t. I, Kraków 1933, s. 215–224.
21 Kod. dypl. Małop., t. I, nr 21 i M. Łodyński, l. c.
22 Mon. Pol. Hist., t. III, s. 642.
23 Mon. Pol. Hist., t. II, s. 559: „Et sequenti anno, videlicet MCCXXXIX Wladislaus Odonis dux Poloniae, exsul existens et in modica parte Poloniae principatum, videlicet Usczyo, Nakel, Szrem cum eorum appendiis obtinens, migravit ad Christum, et in ecclesia Posnaniensi tumulatus quiescit”.
24 W tym związku należałoby poruszyć sprawę dziesiętników gieckich, o których mówi bulla dla biskupstwa wrocławskiego z r. 1155; powiada ona o nadaniu przez jakiegoś Pomiana wsi Grogesseuici, w której siedzieli Groges i inni dziesiętnicy gieccy: „quos omnes, cum dux Mesico — sc. Mieszko Stary — convictos decimos Gedchenses vellet abducere, cum volutate et assensu fratris eius Bolizelauici ducis — sc. Bolesława Kędzierzawego, podówczas seniora — coram nobilibus totius Polonie eidem ecclesie restituit” (por. K. Maleczyński, Codex diplomaticus Silesiae, tom I, z. 1, s. 92). Tekst ten (czę­ściowo odmiennie niż dotychczas, por. Maleczyński l. c., notka 38) tłumaczyć należy tak, że Pomian znalazłszy się w posiadaniu dziesiętników chciał, w zmienionej sytuacji uczynić ich przedmiotem nadania dla biskupstwa. Dziesiętników tych chyba zajął wówczas, gdy z Włodzisławem II wyprawiał się przeciw juniorom. Wiemy konkretnie o oblężeniu Poznania przez Włodzisława, ale wspomniany tekst prowadzi na ślad i jakichś działań pod Gieczem. Zarazem jest to ślad własności ziemskiej rycerskiej opartej na brańcach wojennych. — Por. też mój artykuł pt. W sprawie rewolucji pogańskiej w r. 1037 („Życie i Myśl” 1950, t. II, s. 607–625).
25 Por.   Z. Wojciechowski w Przeglądzie Zachodnim 1951, nr 7–8, s. 348.
26 Por. artykuł   S. Wilińskiego w niniejszym numerze Przeglądu Zachodniego.
27 Por.  Z. Sułowski, Najstarsza granica zachodnia Polski, Przegląd Zachodni 1952, t. I, s. 419–423.
28 O czym nad wyraz trafnie   Z. Kępiński i K. Józefowiczówna w rozprawie pt. Grobowiec Mieszka Pierwszego, drukowanej w Przeglądzie Zachodnim 1952, t. II, por. zwłaszcza s. 390–396.
Gród w Grzybowie Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy Rezerwat Archeologiczny – Gród Piastowski w Gieczu
Grodziszczko 2, 63–012 Dominowo
Pajączek -- najlepszy polski edytor stron WWW