REZERWAT ARCHEOLOGICZNY w GIECZU
GRÓD, MUZEUM, WYKOPALISKA, LITERATURA ARCHEOLOGICZNA
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Aktualizacja – 20.07.2015. | Witamy | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Bogdan KostrzewskiGród piastowski w Gieczu
WSTĘPUroczystości jubileuszowe tysiąclecia państwa polskiego spowodowały ogromny wzrost zainteresowania społeczeństwa szczególnie naszymi najstarszymi dziejami. Niewątpliwie przyczyniły się do tego wzmożone badania archeologiczne, dzięki którym te odległe czasy, zagubione w mroku legend i podań, stały się rzeczywistą historią. W procesie powstawania państwa polskiego ważką rolę odegrały grody. Niejedne z nich, które stanowiły główne ośrodki już w okresie plemiennym, później przekształciły się w siedziby władzy i stolice książęce. Do rzędu ich należy także Giecz, niegdyś siedziba kasztelanii i rodowa własność książęca, dzisiaj niewielka wieś w powiecie średzkim na ziemi wielkopolskiej. Piękną i bogatą przeszłość Giecza, zapomnianą, a od kilkunastu lat żmudnie odkrywaną przez archeologów, pragniemy udostępnić zainteresowanym w niniejszym Przewodniku. Stanowi on nową wersję opracowania tego samego autora, które pod tytułem „Z najdawniejszych dziejów Giecza” ukazało się w 1962 r. Osią jego treści, znacznie poszerzonej i uzupełnionej wynikami badań w ostatnich latach, jest wystawa eksponowana w pawilonie muzealnym w Gieczu. W Przewodniku niniejszym, wydanym jako drugi zeszyt Biblioteki Popularnonaukowej Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, znajdzie czytelnik także inne interesujące go informacje w postaci przypisów oraz wykaz ważniejszych publikacji. Z myślą o czytelnikach zmieniliśmy też kształty Przewodnika, nadając mu format podręczny. Sądzimy, że lektura Przewodnika pozwoli nie tylko lepiej zrozumieć ciekawą treść historyczną, ukrytą w wykopaliskach Giecza, ale także pogłębić ją i utrwalić w pamięci. DAWNIEJ I DZIŚNiewiele jest miejscowości w Wielkopolsce, które mają tak dawną historię jak Giecz. Wspominają o nim już na przełomie XI i XII stulecia dwaj kronikarze: żyjący w Polsce dziejopis obcego pochodzenia, zwany Gallem Anonimem i kronikarz czeski, Kosmas. Pierwszy z nich podaje, że za czasów Bolesława Chrobrego Giecz mógł wystawić do boju 300 pancernych i 2000 wojowników z tarczami, drugi zaś opisuje zajęcie grodu gieckiego przez Brzetysława, księcia czeskiego, w czasie jego najazdu na Polskę w 1039 r. W tym okresie Giecz był już zapewne kasztelanią, stanowił więc nie tylko ważny ośrodek militarny, ale także administracyjny i sądowy. Znaczenie to utracił dopiero w XIV stuleciu na rzecz Pyzdr, które przejęły jego funkcje administracyjne. Od tego czasu Giecz przestał istnieć również jako gród. Pozostał tylko kościół, jako ośrodek kultu religijnego i wał zwany przez ludność w XV i XVI stuleciu „Grodziskiem”, później „Grodziszczem”, a od XVIII stulecia „Grodziszczkiem”. Ostatnia z tych nazw utrzymała się do dziś tylko w administracji kościelnej. Opuszczony, z wolna popadający w ruinę, gród bez większych zmian przetrwał do naszych czasów. Ale już w drugiej połowie XIX stulecia w południowej części grodziska założono cmentarz, czynny prawie do ostatnich lat, który spowodował częściowe zniszczenie wału i warstw kulturowych, narastających w ciągu wieków i stanowiących cenne źródła archeologiczne. Znacznie większych spustoszeń dokonano jednak w 1907 r., kiedy w związku z budową nowego probostwa, do tego czasu drewnianego, zniwelowano znaczną część wałów, postawiono kilka murowanych budynków mieszkalnych i gospodarczych oraz założono ogrody (ryc. 1). Dopiero w Polsce Ludowej ten monumentalny, choć tak zaniedbany pomnik naszej tysiącletniej historii doczekał się troskliwej opieki. Przede wszystkim ż uwagi na nieprzeciętne walory historyczne już od 1949 r. Giecz stał się obiektem systematycznych badań wykopaliskowych, prowadzonych najpierw z ramienia Ministerstwa Kultury i Sztuki przez Kierownictwo Badań nad Początkami Państwa Polskiego, później kontynuowanych przez Instytut Historii Kultury Materialnej Polskiej Akademii Nauk, ostatnio zaś przez Muzeum Archeologiczne w Poznaniu. Badaniom tym zawdzięczamy m.in. odkrycie na Grodziszczku fundamentów budynku pałacowego z pierwszej połowy XI stulecia, jednego z najcenniejszych reliktów architektury monumentalnej Polski wczesnośredniowiecznej, nie wspominając już o innych niemniej doniosłych rezultatach, które pozwoliły nam ujrzeć Giecz w nowym świetle. Wkrótce potem podjęto prace konserwatorskie w kościele romańskim, mające na, celu przywrócenie mu pierwotnej formy zniekształconej przeróbkami i dobudówkami. Przy tej okazji odkryto we wnętrzu kościoła relikty starszej świątyni oraz mensę (ołtarz) z ciosów romańskich. Niewątpliwie najbardziej doniosłym wydarzeniem w dziedzinie opieki nad zabytkowym kompleksem w Gieczu było podjęcie przez Ministerstwo Kultury i Sztuki w 1959 r. decyzji o utworzeniu tu rezerwatu archeologicznego (ryc. 2), dostępnego dla szerokich mas społeczeństwa i stanowiącego wymowny pomnik dziejów i kultury naszego narodu i państwa. Realizacja tej decyzji bynajmniej nie była łatwa. Wymagała bowiem znacznych nakładów finansowych i niemało zabiegów. Trzeba było ekshumować ponad 500 pochówków z cmentarza, rozebrać kilka budynków i przenieść je na inne miejsce, zlikwidować ogrody, usypać zniwelowany wał na przestrzeni ponad 100 m, wybudować pawilon muzealny, zabezpieczyć odkryte relikty architektury, wreszcie zainwestować poważne kwoty w rozmaite urządzenia kulturalne i turystyczne. Otwarcie rezerwatu i udostępnienie go społeczeństwu w lipcu 1963 r. jest jeszcze jednym przykładem, ile starań i wysiłku wkłada się w Polsce Ludowej, aby odrobić ogromne zaniedbania powstałe w latach przedwojennych także i w tej dziedzinie. OSADNICTWO PRAHISTORYCZNE
Ryc. 3. Próba rekonstrukcji jeziora gieckiego we wczesnym średniowieczu według A. Wędzkiego z uzupełnieniem autora. Zasięg lasów i łąk współczesny
Giecz leży w obrębie niezbyt szerokiej lecz rozwlekłej doliny, która pod koniec okresu dyluwialnego, tj. w czasie cofania się lodowca ku północy, wypełniła się wodami jeziora, powstałego w zlewisku dwóch rzek: Moskawy, zwanej dawniej Źrenicą i jej prawobrzeżnego, dziś nieistniejącego dopływu (ryc. 3). Ten rozległy zbiornik wodny, o tendencjach zanikających, choć w uszczuplonej postaci przetrwał jednak do ubiegłego stulecia, okresu wielkich melioracji, które nie oszczędziły również jeziora gieckiego. Przekopanie naturalnego progu na południe od Grodziszczka i skierowanie Moskawy krótszym, pogłębionym korytem umożliwiło spłynięcie wód jeziora wraz z biegiem tej rzeki. Na mapach z końca ubiegłego stulecia jezioro gieckie ma już postać szczątkową w formie niewielkiego basenu położonego na północ od grodziska, gdzie dolina osiąga największą szerokość, ale nawet jeszcze dzisiaj w okresie wiosennego przyboru wody znaczna część niecki jeziora jest zalewana przez Moskawę (ryc. 4). Ukształtowanie terenu, na którym znajduje się Grodziszczko, pozwala przyjąć, że założono je na dawnym terenie wyspowym w odległości ok. 100 m od wschodniego i ok. 300 m od zachodniego brzegu jeziora. Skutkiem stopniowego obniżania się poziomu jeziora, we wczesnym średniowieczu wyspa miała już naturalne, choć zapewne bagniste połączenie z lądem. O niskim stanie jeziora w tym okresie zdaje się również świadczyć fakt wybudowania grobli z końcem XI lub na przełomie XII stulecia, łączącej gród z osadą targową położoną na przeciwległym brzegu jeziora.
Rys. 5. Osadnictwo prahistoryczne w rejonie Giecza. Zasięg jeziora zrekonstruowany dla okresu wczesnośredniowiecznego, zasięg lasów i łąk współczesny, 1 – młodsza epoka kamienia, 2 – kultura łużycka, 3 – kultura pomorska i kultura grobów kloszowych, 4 – okres późnolateński i rzymski
Sprzyjające warunki, a w szczególności korzystna rzeźba terenu, dość urodzajna gleba i obfitujące w ryby jezioro sprawiły, że najbliższa okolica grodu była zasiedlona już w młodszej epoce kamienia (4200–1700 przed n.e.). W tym okresie osadnictwo koncentrowało się na południowym brzegu jeziora, na wzniesieniu opadającym w kierunku północno-zachodnim (ryc. 5). To samo wzniesienie i pole przyległe do niego od strony północno-wschodniej zamieszkałe było przez prasłowiańską ludność kultury łużyckiej w V okresie epoki brązu (800–650 przed n.e.) i w okresie halsztackim (650–400 przed n.e.), o czym świadczą odkryte tu resztki ziemianek, tj. chat na wpół zagłębionych w ziemi, i kilka grobów. Kulturą łużycką reprezentuje też inne cmentarzysko, zniszczone przy eksploatacji piaśnicy położonej na północ od drogi polnej do Dominowa, na odcinku pomiędzy szosą a lasem (por. ryc. 5). Na tym samym miejscu odkryto, także skarb brązowy, z którego zachowały się jedynie nóż i dłuto (ryc. 6). Z wczesnego okresu lateńskiego (400–250 przed n.e.) pochodzi cmentarzysko kultury pomorskiej i kultury grobów kloszowych, na które natrafiono w trakcie badań wykopaliskowych przeprowadzonych na wspomnianym wyżej wzniesieniu. Na szczególną uwagę zasługuje tu zwłaszcza jeden z grobów o dwojakim obrządku pogrzebowym: ciałopalnym i szkieletowym (ryc. 7), reprezentujący nader rzadkie zjawisko w dziedzinie kultu zmarłych na ziemiach Polski.1 Na późny okres lateński (125–pocz. n.e.) datowany jest bruk kamienny, o niewyjaśnionej dotąd funkcji, odkryty również na tym stanowisku i sięgający w głąb niecki dawnego jeziora.
Dalsze badania archeologiczne z pewnością pomnożą ilość zabytków, potwierdzając tym samym znaczną rolę jaką odgrywały te tereny w pradziejach. Właściwa ich historia zaczyna się jednak dopiero we wczesnym średniowieczu, a zapoczątkował ją gród w Gieczu. Od grodu gieckiego wypada też rozpocząć nam dzieje tego interesującego obiektu. GENEZA GRODUWarunki fizjograficzne, jak podkreśliliśmy poprzednio, odegrały niemałą rolę w tworzeniu się najstarszego osadnictwa w rejonie jeziora gieckiego. Odmienne, ale przecież niemniej duże było ich znaczenie we wczesnym średniowieczu, w okresie formowania się organizacji plemiennych i przekształcania się ich w państwo polskie. Już z chwilą wytworzenia się gnieźnieńskiego ośrodka plemiennego gród w Gieczu, położony w pobliżu przejścia przez Wartę, na szlaku wiodącym od tego brodu do Gniezna, mógł stanowić skuteczny punkt jego obrony od południa. Nie sposób wątpić natomiast, że takie było zadanie grodu gieckiego w stosunku do Gniezna, a może nawet Poznania, na przełomie X i XI stulecia.2 Świadczy o tym wyraźnie m.in. opis zajęcia Giecza przez czeskiego księcia Brzetysława w 1039 r., zanotowany w kronice wspomnianego Kosmasa.3 Kronikarz nie wspomina o tym, co zdobywał Brzetysław po drodze między Krakowem a południowymi rubieżami Wielkopolski. Obok Gniezna i Poznania — celu wyprawy Brzetysława — wymienia natomiast Giecz, a nawet poświęca mu sporo miejsca w swych zapiskach, widocznie więc Giecz był wówczas głównym i ostatnim zarazem punktem obrony w drodze z południa do stolicy Polski. Mając to na uwadze nie trudno zrozumieć dlaczego Gali Anonim, opisując siły zbrojne Bolesława Chrobrego, wraz z Poznaniem, Gnieznem i Włocławkiem wymienia również Giecz.4 Jako ważny punkt strategiczny Giecz dysponował odpowiednim potencjałem militarnym, co zresztą znalazło pełne potwierdzenie w badaniach archeologicznych. Niemały wpływ na genezę grodu gieckiego miały oczywiście naturalne warunki obronne, które zapewniał bogato ukształtowany basen jeziora oraz bagnistej doliny Moskawy i jej dopływu. Lokalizacja grodu na wyspie czy niemniej obronnym półwyspie, położonym w najwęższym przesmyku jeziora, umożliwiała kontrolą nad jedynym dostępnym w tym rejonie przejściem przez przewlekłe pasmo wód i bagien. Tutaj krzyżowały się. dwa ważne i zapewne od dawna używane szlaki, z których jeden, poświadczony relacją Kosmasa, wiódł ze Śląska przez Śrem nad Wartą do Gniezna, drugi zaś z Mazowsza przez Ląd do Poznania (ryc. 8). Gród wreszcie nie mógł powstać w oderwaniu od zaplecza gospodarczego, którego podstawę stanowiła uprawa roli i hodowla bydła. Te dwie najbardziej zasadnicze wówczas gałęzie gospodarki mogły się tu w pełni rozwijać w oparciu o miejscowe gleby i łąki, a uzupełnieniem ich z pewnością było rybołówstwo. Trudno dziś rozstrzygnąć który z wymienionych czynników miał decydujący wpływ na powstanie grodu gieckiego. Wiemy natomiast, że gród istniał już w okresie formowania się zrębów państwa polskiego, tj. między 880 a 950 r., zapewne jako czoło terytorialnej organizacji opolnej. Z dużym prawdopodobieństwem można też przyjąć, że z czasem stał się on dziedziczną własnością i jedną z kilku w Wielkopolsce siedzib pierwszych władców Polski. Świadczy o tym rozmach fortyfikacji, duża powierzchnia grodu i znaczne nasilenie osadnictwa w pobliżu niego, jak również odkryta tu budowla pałacowa o charakterze monumentalnym. Te same cechy charakteryzują w Wielkopolsce jedynie grody stołeczne w Gnieźnie, Kruszwicy i w Poznaniu. Nie sposób natomiast wątpić, że już w XI stuleciu, być może jeszcze za czasów Bolesława Chrobrego, gród Giecz był siedzibą kasztelanii, jakkolwiek w źródłach pisanych kasztelanowie gieccy występują dopiero w XIII stuleciu.5 ROZWÓJ GRODUBadania archeologiczne nie dały nam jeszcze, dostatecznych podstaw do zrekonstruowania planu przestrzennego grodu w najstarszej fazie jego istnienia. Wiadomo, że już wówczas otoczony był potężnym wałem drewniano-ziemnym (ryc. 9) o konstrukcji rusztowej; składało się na nią szereg warstw bierwion lub belek kładzionych na przemian wzdłuż i w poprzek biegu wału. Ponadto w dolnej części, podobnie jak w innych grodach wczesnopiastowskich, wał zaopatrzony był w pomysłową konstrukcję hakową w postaci wystających poza lico, krótko przyciętych naturalnych odgałęzień (ryc. 10), które uniemożliwiały rozsuwanie się poszczególnych belek i warstw pod naciskiem spoczywającej na nich masy drewna. Analiza wału pozwoliła stwierdzić, że od strony południowo-zachodniej był on wyższy niż na pozostałym odcinku. Jest to wiać dalszy argument przemawiający za tym, że skutkiem stopniowego opadania wód jeziora dawna wyspa we wczesnym średniowieczu przekształciła się w półwysep, narzucający konieczność wzmocnienia konstrukcji tej części wału. Niższy od strony jeziora, które stanowiło naturalną obronę, wał wzmocniono jednak dodatkowo ławą kamienną, chroniącą go przed destrukcyjnym działaniem fal i lodu. Gród posiadał dwie bramy: południowa zachowała się do dziś w postaci przerwy między wałem (ryc. 11), druga natomiast znajdowała się w północno-wschodniej części grodu, skąd prowadził most drewniany do pobliskiej osady targowej. Wnętrze grodu wypełniały drewniane zabudowania rezydencji księcia, jego dworu i drużyny. W początkach XI stulecia drewnianą rezydencję księcia miał zastąpić monumentalny kompleks architektoniczny, którego fundamenty kamienne odkryto w południowo-wschodniej części grodziska (ryc. 12). Fundamenty te są zbudowane z surowych głazów narzutowych, łączonych zaprawą glinianą i wyrównanych do poziomu mniejszymi kamieniami. Wkop fundamentowy sięga do głębokości 60 cm. Przecięte wkopem starsze warstwy kulturowe oraz zabytki zalegające bezpośrednio na fundamentach datują ten obiekt na pierwszą połową XI stulecia. Fundatorem jego był zatem Bolesław Chrobry lub, co jest bardziej prawdopodobne, Mieszko II. Ponieważ obiekt ten posiada nieprzeciętne walory historyczne i architektoniczne, wypada zająć się nim bardziej szczegółowo. Całość kompleksu w rzucie poziomym składa się z dwóch członów, tj. właściwego pałacu w kształcie wydłużonego prostokąta i połączonej z nim wschodnią ścianą kaplicy pałacowej o charakterze rotundy (ryc. 13). Oba człony zastały zbudowane w jednym czasie, o czym świadczy jednolity charakter całej budowli i brak jakichkolwiek śladów łączenia ich ze sobą. Długość całego kompleksu zabudowań na osi wschód–zachód wynosi 47 m, długość zaś samego palatium równa się 35 m. Szerokość pałacu wynosi 16 m, tę samą średnicę ma również rotunda. Wnętrze części pałacowej składa się z pięciu pomieszczeń o niejednakowej powierzchni. Nie jest wyłączone, że część ich, granicząca z rotundą miała służyć celom sakralnym. Z pewnością natomiast można stwierdzić, że kompleks architektoniczny w Gieczu stanowi bliską analogię zabudowań pałacowych na Ostrowie Lednickim koło Gniezna, które wykazują ten sam sposób powiązania części sakralnej ze świecką, niemal identyczny rzut poziomy a nawet analogiczne wymiary. Wziąwszy pod uwagę, że pałac na Ostrowie Lednickim jest starszy, nie trudno wysnuć wniosek, że był on wzorem dla budowniczych gieckich.
Budowniczowie ci nie zdołali jednak dokończyć swego dzieła. Niepokoje za panowania i po śmierci Mieszka II, a wreszcie najazd Brzetysława w 1039 r. sprawiły, że budowę rotundy i palatium zdołano doprowadzić jedynie do górnego poziomu fundamentów. Przemawia za tym m.in. brak jakichkolwiek rumowisk i zaprawy wapiennej. Choć nieukończony, kompleks pałacowy stanowi cenny zabytek, który nie tylko wydatnie pomnaża naszą wiedzę o architekturze praromańskiej, ale także podbudowuje znaczenie grodu gieckiego w Polsce pierwszych Piastów. Znaczenie to podkreśla także kilka skarbów srebrnych odkrytych w najbliższej okolicy grodu, wśród nich zaś dwa skarby z Dzierznicy (ryc. 14), w tym jeden z największych w Polsce, wagi ok. 8 kg, zawierający dirhemy arabskie, monety bizantyjskie, niemieckie i tzw. krzyżówki oraz liczne ozdoby i surowiec srebrny w postaci placków. Tego rodzaju skarby, powierzane ziemi przez ich właścicieli z obawy przed grabieżą, świadczą też o niepokojach panujących w okresie budowy pałacu książęcego w Gieczu.
Gród zniszczony najazdem Brzetysława odbudowano w drugiej połowie XI stulecia. W tym czasie składał się już z dwóch członów (ryc. 15) o łącznej powierzchni ponad 3 ha, oddzielonych wałem widocznym dzisiaj tylko w postaci szerokiego garbu przecinającego w poprzek grodzisko. Zadaniem tego wału, który przestał pełnić swą funkcję już w XIII stuleciu, było oddzielenie północnej części grodu, właściwej siedziby władzy książęcej czyli tzw. gródka, od części południowej stanowiącej podgrodzie. Na terenie gródka stoi dziś kościół drewniany pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela (ryc. 16), w obecnej postaci pochodzący z XVIII stulecia, ale wspomniany w źródłach pisanych po raz pierwszy już w dokumencie z 1240 r.6 Dokument nie mówi o fundacji lecz jedynie o nadaniu kościołowi działu dziesiętników, nie wyznacza zatem jego dolnej granicy czasu powstania. Można więc przyjąć, że kościół wybudowano wcześniej, być może już z chwilą przeniesienia ośrodka władzy do północnej części grodu. Wskazują na to również odkryte tu relikty muru kamiennego, który w obecnym stanie badań można datować na drugą połowę XI lub początek XII stulecia. Lico muru tworzą nieregularne ciosy granitowe a środek jego wypełnia gruz i surowy materiał kamienny, wiązany zaprawą wapienną. Odkryty fragment (ryc. 17), o długości 13 m i szerokości 1 m, ograniczony jest dwoma narożnikami, z których wschodni zdaje się tworzyć rodzaj absydy. Jakkolwiek nie znamy jeszcze zarysów całej budowli — wyjaśnią to z pewnością dalsze badania — wszystko przemawia za tym, że jest ona pozostałością najstarszej na terenie gródka świątyni, wspomnianej w owym dokumencie z 1240 r. i przeniesionej później na miejsce dzisiejszego kościoła drewnianego. Taką interpretację zdają się potwierdzać również liczne pochówki, występujące zarówno w obrębie jak i na zewnątrz budowli. Nie wiemy jeszcze jakie wydarzenia spowodowały ruinę świątyni, zapewne stało się to w okresie walk dzielnicowych w pierwszej połowie XIII stulecia.
Również drugi człon grodu zmienił swój charakter. Przede wszystkim brak tu fundamentów pałacu i kaplicy, które przysypano, dzięki czemu przetrwały do dzisiaj. Dokończenie monumentalnego dzieła, rozpoczętego przez Mieszka II, widocznie nie mieściło się w planach lub przerastało siły jego następcy; kto wie jednak czy nie zabrakło też mistrzów rzemiosła budowlanego, wywiezionych przez Brzetysława do Czech wraz z pozostałą ludnością grodu i okolicznych wsi. Zarówno fundamenty jak i resztę podgrodzia pokryła teraz gęsta zabudowa domów drewnianych. Wprawdzie zabudowę tę poznaliśmy dotychczas zaledwie w kilku wycinkach (ryc. 18), ale znaczna ilość rozmaitych zabytków pozwala przyjąć z całą pewnością, że domy zamieszkiwała zróżnicowana ludność trudniąca się przede wszystkim produkcją hutniczą oraz rzemiosłem i handlem, a w mniejszym stopniu rolnictwem i rybołówstwem. Charakterystyczna przewaga zajęć miejskich nad wiejskimi wskazuje, że podgrodzie jest pierwszym etapem formowania się miasta przedlokacyjnego w gieckim zespole osadniczym. Schyłek tego miasta wiąże się z upadkiem grodu i przypada na XIII stulecie. OSADNICTWO W POBLIŻU GRODUIntensywny rozwój wspomnianego podgrodzia doprowadził do takiego momentu, w którym przestrzeń ograniczona wałami stała się zbyt szczupła. W związku z tym zapewne zaobserwować można rozwój innej osady, jak się zdaje nieobronnej, powstałej w pobliżu grodu, również jednak zależnej od niego. To rozległe podgrodzie, oddzielone od grodu wąską zatoką lub przesmykiem jeziora, znajdowało się od strony północno-zachodniej (ryc. 19) i rozwijało się zapewne wzdłuż drogi wiodącej do Poznania. Plan przestrzenny tej osady nie jest jeszcze dostatecznie poznany, ujawnią to z pewnością przyszłe badania wykopaliskowe. Na razie wiadomo jedynie, że największe nasilenie osadnictwa przypada tu na XI i XII stulecie a schyłek tej osady wiąże się z upadkiem grodu w XIII stuleciu. Jakkolwiek nie posiadamy jeszcze wystarczających dowodów, z pewnym prawdopodobieństwem możemy przyjąć, że reprezentuje ona drugi kolejny etap w procesie formowania się miasta przedlokacyjnego na tym terenie. Ścisły związek z grodem wykazuje też wspomniana już osada, położona na wschodnim brzegu jeziora gieckiego (por. ryc. 19). Zarówno skąpy zasób źródeł pisanych jak i niedostateczne jeszcze badania archeologiczne nie stanowią właściwej podstawy do ustalenia jej planu przestrzennego, z konieczności więc musimy się ograniczyć do pewnych uogólnień. Wiele przemawia za tym, że początki tej osady odpowiadają chronologicznie pierwszej fazie rozwoju grodu gieckiego. Najstarsze osadnictwo skupiało się zapewne na południe od kościoła romańskiego, na terenie późniejszego folwarku. Wskazuje na to przebieg mostu (ryc. 20), łączącego gród ze wschodnim brzegiem jeziora i stanowiącego część szlaku dalekosiężnego, który z pewnością nie omijał osady. Most ten został zniszczony zapewne w czasie najazdu Brzetysława. O początkach osadnictwa na tym miejscu świadczą również zabytki archeologiczne, odkryte przypadkowo przy pracach budowlanych na terenie folwarku. Wkrótce jednak, bo już na schyłku X lub w początkach XI stulecia wytworzył się nowy ośrodek, którego punkt centralny stanowi kościół romański pod wezwaniem św. Mikołaja. Kościół (ryc. 21), w dzisiejszej postaci pochodzący z połowy XII stulecia, poprzedzony był starszą świątynią,7 zbudowaną na tym miejscu na przełomie X i XI stulecia, której relikty odkryto w jego podziemiach w trakcie badań wykopaliskowych. Istnienie kościoła już w tym okresie nasuwa wniosek, że osada była znaczna i odgrywała niemałą rolę. Jeśli uwzględnimy ponadto nadanie kościołowi wezwania św. Mikołaja, patrona miast i kupców oraz korzystne położenie przy zejściu się dwóch szlaków, wiodących z Gniezna i Lądu poprzez zbudowaną w XI stuleciu groblę (ryc. 22) do Poznania i Śremu, nie trudno się domyślić, że była to osada targowa,8 Zabudowa jej, nie odbiegająca zapewne od schematu innych tego rodzaju osad, skupiała się wokół placu targowego, być może rozciągającego się wzdłuż szlaku na osi wschód-zachód. Współczesna zabudowa Giecza wzdłuż głównej drogi, na odcinku od kościoła romańskiego do wschodniego krańca wsi, byłaby zatem jedyną pozostałością dawnego układu przestrzennego, a wiodąca ze wsi droga w kierunku Dzierznicy i droga polna do Targowej Górki ukazują być może dawne rozwidlenie wspomnianych szlaków dalekosiężnych. Plac targowy znajdował się w bliskim sąsiedztwie kościoła, o czym świadczyć może umieszczenie wejścia do niego wbrew na ogół przyjętej wówczas zasadzie, w ścianie południowej, co zdaje się wskazywać, że wychodziło na wspomniany plac. Osada targowa stanowiła ostatni etap formowania się ośrodka miejskiego w Gieczu. Najbujniejszy jej rozwój przypada na XII stulecie. Następne stulecie stanowi już okres schyłkowy. Dokument Przemysława II z 1286 r.,9 nadający osadę Giecz protonotariuszowi i kapelanowi Tilonowi, nie wspomina nic o targu; widocznie nie istniał on już w tym czasie. Przyznany tym dokumentem przywilej lokacji na prawie niemieckim należy też jednoznacznie interpretować jako lokację wsi a nie miasta.10 Wobec braku jakichkolwiek innych źródeł mówiących o miejskiej tradycji osady targowej z wyjątkiem wzmianki z 1628 r., która zdaje się nawiązywać raczej do politycznej i gospodarczej roli Giecza,11 należy przyjąć, że osada targowa nie rozwinęła się w miasto lokacyjne. Pomimo to przetrwała ona do dzisiaj a nawet zachowała dawną nazwę grodu. Odrębny charakter miała inna osada, położona w pobliżu dawnego koryta Moskawy, na południowo-zachodnim brzegu jeziora (por. ryc. 19), gdzie jak już wspomnieliśmy odkryto również ślady starszego osadnictwa. Ponieważ zapewne w tym miejscu znajdował się bród zwany Skłokowem, poświadczony dokumentem z 1240 r.,12 osadę można identyfikować ze wsią o tej samej nazwie. Zadaniem jej zatem była kontrola przeprawy przez Źrenicę na szlaku wiodącym do grodu od południa. W trakcie badań wykopaliskowych stwierdzono tu pozostałości chat naziemnych oraz półziemianek z paleniskami kamiennymi i ubogim inwentarzem, datowanym na okres od IX do XI stulecia włącznie. Osada istniała jednak także w czasach późniejszych, jak świadczą o tym ułamki cegieł oraz ceramiki późnośredniowiecznej i młodszej. Byłoby to zatem potwierdzenie wiadomości źródłowych, które wymieniają tę wieś jeszcze w XVIII stuleciu.13 Z charakteru i inwentarza chat wczesnośredniowiecznych można wnioskować, że zamieszkiwała je ludność trudniąca się rolnictwem, rybołówstwem a może także hutnictwem i pozostająca w stosunku służebnym do grodu. Niewiele wiemy o osadzie w Biskupicach (por. ryc. 19), która dotychczas nie była przedmiotem badań archeologicznych. Nader skąpe są również źródła pisane odnoszące się do niej. Pewną pomocą w ustaleniu chronologii początków osadnictwa na tym miejscu mogą służyć zabytki,14 niestety niezbyt ściśle zlokalizowane, odkryte przypadkowo w torfowisku w pobliżu tej miejscowości przed pierwszą wojną światową. Świadczą one m.in. o tym, że osadnictwo istniało tu już przed założeniem grodu gieckiego i trwało również w X i XI stuleciu. O charakterze zajęć ludności osady natomiast świadczyć może odkrycie tu w okresie międzywojennym łodzi-dłubanki drewnianej.15 Mając do dyspozycji tak nikłe materiały, rzecz jasna nie możemy podjąć próby lokalizacji najstarszego osadnictwa. Nie jest wyłączone, że zrazu koncentrowało się bliżej brzegu dawnego jeziora, na skraju półwyspu położonego naprzeciw grodu, gdzie jeszcze dzisiaj znajduje się największe skupienie gospodarstw. Późniejszą fazę osadnictwa reprezentuje zapewne teren nieistniejącego już folwarku, którego najstarszym reliktem jest odnowiony niedawno dworek zabytkowy z XVIII stulecia (ryc. 23). W świetle źródeł pisanych nie ulega wątpliwości, że Biskupice obok Poświątna stanowiły pierwotne uposażenie kościoła pod wezwaniem św. Mikołaja i NPMarii w Gieczu. O związku z własnością kościelną świadczą ich charakterystyczne nazwy.16 Wzmianka z 1578 r. wskazuje biskupa poznańskiego jako właściciela tej wsi. Biskupice, podobnie jak osada w Gieczu, przetrwały do naszych czasów i choć później nie odegrały większej roli, to jednak są cennym świadectwem grodowego kompleksu osadniczego. Do osad służebnych należały zapewne też Borzejewo, Gablin i inne wsie sąsiadujące z grodem.
Z systemem obronnym Giecza natomiast wiązały się grody w Chłapowie, Dzierznicy i w Gułtowach (por. ryc. 19) Gród w Chłapowie, zachowany do dziś w kształcie stożkowatego wzniesienia otoczonego fosą (ryc. 24), znajduje się na południe od wsi, na lewym brzegu Moskawy, przy szlaku wiodącym ze Śremu. Drugi gród, nie zachowany do naszych czasów, położony był na wzgórzu zwanym Górzno (ryc. 25), na którym w czasach późniejszych wybudowano zamek; jego ruiny rozebrano doszczętnie w 1823 r. Wzgórze to dominuje nad rozwidleniem szlaków, z których jeden prowadził do Gniezna, drugi zaś do Lądu. Gród w Gułtowach, otoczony wałem i dwiema fosami (ryc. 26), znajdował się na szlaku wiodącym z Giecza do Poznania. Ponieważ żaden z tych grodów nie był obiektem systematycznych badań wykopaliskowych a ponadto brak jest jakichkolwiek wzmianek o nich w źródłach pisanych, niełatwo jest ustalić ich chronologię i funkcję, jaką pełniły w stosunku do Giecza. Biorąc pod uwagę jednak, że znajdowały się w bliskim sąsiedztwie grodu gieckiego i wykazują ścisły związek z jego węzłem drogowym, można uznać je za ogniwa systemu obronnego, którego zadaniem była ochrona Giecza przed atakami z zewnątrz i kontrola prowadzących do niego szlaków. CMENTARZYSKABogata historia Giecza pozostawiła trwałe ślady w ziemi również w postaci cmentarzysk, na których niegdyś grzebano zmarłych mieszkańców grodu i okolicznych osad. Badania wykopaliskowe ujawniły dotychczas trzy tego rodzaju obiekty (por. ryc. 19), w tym dwa związane z grodem a jeden z osadą targową w Gieczu. Najstarsze z tych cmentarzysk, założone w XI i użytkowane również w następnym stuleciu, znajdowało się na wschodnim krańcu podgrodowej osady otwartej. Niestety w nowszych czasach zostało ono silnie zdewastowane skutkiem intensywnej uprawy roli; z 26 bowiem odkrytych pochówków szkieletowych tylko 2 zachowane były w całości. Cmentarzysko to znane jest miejscowej ludności, według której miano tu odkrywać groby rycerzy. Mając to na uwadze z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że stąd właśnie pochodzi hełm żelazny kryty pozłacaną blachą miedzianą, jeden z najwspanialszych tego rodzaju zabytków w Polsce, odkryty w Gieczu przed pierwszą wojną światową, nie posiadający jednak ścisłej lokalizacji. Powszechny jeszcze w tym okresie prastary zwyczaj obdarzania zmarłych rozmaitymi przedmiotami codziennego użytku poświadcza szereg odkrytych tu zabytków, jak np. ceramika, noże i żelazne bełty kuszy oraz osełki, przęśliki i kabłączki skroniowe, z których część niewątpliwie stanowiła wyposażenie zniszczonych grobów.
Ryc. 27. Pochówki szkieletowe w sąsiedztwie ruin najstarszej fazy kościoła pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela
Pochówki szkieletowe o niepewnej chronologii, zapewne późnośredniowieczne i nowsze, silnie zniszczone późniejszymi wkopami grobowymi lub znajdujące się na wtórnym złożu, odkryto również na terenie samego grodu, w pobliżu wspomnianych ruin najstarszej fazy kościoła pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela (ryc. 27) oraz w podziemiach i na zewnątrz kościoła romańskiego w Gieczu. Pochówki te są pozostałością cmentarzy, które poczynając od średniowiecza do ostatnich stuleci zakładano wokół świątyni. Wszystkie te cmentarzyska przypadają na okres pełnego rozkwitu i upadku gieckiego kompleksu osadniczego a same pochówki reprezentują chrześcijański obrządek pogrzebowy, choć nie są pozbawione elementów pogańskich, o czym świadczy ich wyposażenie. Zapewne dalsze badania pozwolą ujawnić groby jeszcze starszych pokoleń, żyjących w IX i X stuleciu. Choć mocno zniszczone późniejszą działalnością człowieka, dotychczas odkryte pochówki stanowią jednak cenne materiały do badań nad kulturą duchową i stosunkami społecznymi a nadto, dzięki nowoczesnym metodom, pozwalają odtworzyć skład antropologiczny i wygląd ludności składającej się na społeczeństwo gieckie. Jak wynika z badań, prowadzonych również na innych obiektach archeologicznych, nie odbiegało ono wiele od współczesnego społeczeństwa Wielkopolski. KASZTELANIA GIECKAJak wspominaliśmy już od początku swego istnienia gród w Gieczu stanowił tzw. czoło opola, czyli jednostki o charakterze administracyjno-gospodarczym, o czym świadczą późniejsze źródła pisane.17 Zasięg terytorialny tego opola nie jest łatwy do odtworzenia. Mniej trudności natomiast sprawia ustalenie terytorium kasztelanii gieckiej.18 Terytorium to (ryc. 28) przypomina swym kształtem trójkąt. Jego podstawa wspiera się częściowo na równoleżnikowym, środkowym biegu Warty, a wierzchołek przecina górny bieg Cybiny. Poczynając od północy w kierunku południowo-wschodnim granica kasztelanii zmierzała do strugi Wrześnicy i wzdłuż niej do Warty, którą przekraczała a następnie, obejmując niewielki skrawek ziemi położony na południe od niej, łączyła się z Wartą w okolicy Solca, dalej zaś postępowała wzdłuż niej mniej więcej do Radziewic, gdzie kierowała się na północny wschód do Cybiny.
Ryc. 28. Zasięg kasztelanii gieckiej według J. Ślaskiego. Punktami oznaczono miejscowości, w których odkryto wczesnośredniowieczne skarby srebrne
Na terytorium tym sprawował władzą kasztelan, i to nie tylko w zakresie wojskowym i administravcyjnym czy gospodarczym. Posiadał on również prawo sądzenia we wszystkich sprawach całej podległej mu ludności, z wyjątkiem rycerstwa objętego jurysdykcją księcia. Kasztelania giecka należała niewątpliwie do najsilniejszych ekonomicznie, za czym przemawia istnienie w jej granicach wielu osad, a zwłaszcza grodów, ale przede wszystkim znaczne nasilenie wspomnianych już skarbów srebrnych, w tej mierze nie spotykane w innych stronach Wielkopolski. Już w XIII stuleciu uprawnienia kasztelanów gieckich ulegały jednak stopniowemu ograniczaniu. Darowizny książęce na rzecz kościoła, kolonizacja na prawie niemieckim, wreszcie powstanie dwóch nowych kasztelanii, bnińskiej i biechowskiej, wyłączały z terytorium podległego władzy kasztelana coraz to nowe tereny. W końcu przejęcie funkcji sądowych i administracyjnych przez starostwo w Pyzdrach w drugiej połowie XIV stulecia dopełniło losu kasztelami gieckiej. Istnieli wprawdzie jeszcze kasztelanowie gieccy, ostatni z nich, Dobrogost, występuje w dokumencie wystawionym w 1417 r.,19 sądzić jednak należy, że władza ich w tym czasie nie miała już żadnego znaczenia. UPADEK GIECZAUpadek kasztelami gieckiej nie pozostał bez wpływu na losy grodu i osady targowej. Proces rozwoju wspomnianej osady uległ zahamowaniu już w XIII stuleciu. Przyczyną tego była przede wszystkim zmiana szlaków handlowych, które w nowym układzie przebiegały z dala od Giecza (ryc. 29). Sieć drożna jeszcze w naszych czasach stanowi jeden z podstawowych czynników miastotwórczych, a rola jej w średniowieczu była bez porównania większa. Równocześnie poczęły się tworzyć nowe ośrodki miejskie: Kostrzyn, Słupca, Środa i Pyzdry, które stopniowo przejmowały dotychczasowe funkcje handlowe Giecza. Do rządu tych ośrodków wypadnie zaliczyć także pobliską Targową Górkę. Na upadek tworzącego się miasta decydujący wpływ wywarły wreszcie walki Henryka Brodatego z Władysławem Odoniczem w pierwszej połowie XIII stulecia, które nie oszczędziły również osady targowej. Jedyny świadek tych walk, kościół romański w Gieczu do dziś zachował ślady licznych pożarów. Odmiennie, choć równocześnie, przebiegał proces upadku grodu gieckiego. Stopniowe ograniczanie uprawnień kasztelanów pomniejszało stale rolę Giecza w dziedzinie gospodarczej, administracyjnej i sądowej. Około połowy XIII stulecia, tj. z chwilą przeniesienia stolicy wielkoksiążęcej do Krakowa, gród traci również znaczenie polityczne i przestaje pełnić funkcje głównej osłony od południa dwóch poprzednich centralnych ośrodków ówczesnego państwa, Gniezna i Poznania. Wprawdzie w pierwszej połowie XIII stulecia Giecz nadal jeszcze jest grodem obronnym, o który toczą się zacięte boje rywalizujących ze sobą książąt dzielnicowych, potwierdzone śladami licznych pożarów i odbudowy, ale w następnym stuleciu, w okresie zjednoczenia państwa polskiego, całkowicie już utracił swą rangę z czasów pierwszych Piastów. Ostatnim ważnym wydarzeniem w jego dziejach był zjazd dzielnicowy książąt wielkopolskich, który odbył się tu w 1253 r. Na zjeździe tym Giecz wraz z całą ziemią gnieźnieńsko-kaliską przypadł w udziale Bolesławów: Pobożnemu.20 GOSPODARKAPodstawą bytu znacznej części ludności gieckiego kompleksu osadniczego było rolnictwo. Ziemią ryto przy pomocy radeł drewnianych, okutych ostrzem żelaznym (ryc. 30). Uprawiano nie tylko pszenicą, która znana była w odmianie zwyczajnej i drobnoziarnistej, ale także żyto, rzadziej zaś jęczmień i proso. Zboże żęto przy pomocy sierpów i półkosków żelaznych (ryc. 31). Hodowano również zwierzęta domowe, przede wszystkim zaś krowy i świnie, a w mniejszym stopniu kozy i owce. Koń używany był raczej pod wierzch. Z innych zwierząt domowych wymienić należy jeszcze kury i gęsi, a także psy i koty.
W pobliżu domów znajdowały się ogrody, w których hodowano dwa gatunki śliw, domową i lubaszką oraz grusze, czereśnie i maliny. Sadzono również bób celtycki, groch i ogórki, a z roślin dostarczających włókna wykopaliska poświadczają znajomość lnu włóknistego i konopi siewnych. Zbierano też owoce roślin dziko rosnących, tj. orzecha laskowego, jeżyny, bzu czarnego i tarniny. Ponadto dereń świdwa dostarczał zapewne oleju, grążel żółty — garbnika, a kosaciec żółty — barwnika. Wśród roślin zbieranych nie brak nawet szaleją jadowitego, znanego z właściwości trujących. Zbieractwem zajmowały się zapewne kobiety i dzieci.
W gospodarce mieszkańców Giecza i okolicy dużą rolę odgrywało rybołówstwo. Mniejsze znaczenie natomiast miało łowiectwo. Liczne szczątki kostne i łuski ryb świadczą o tym, że łowiono przede wszystkim szczupaki i leszcze, a także okonie, krąpie, liny, karasie i sumy. Posługiwano się przy tym wędkami i haczykami żelaznymi (ryc. 32) lub rzadziej kościanymi, w płytkich wodach natomiast kłuto ryby ośćmi żelaznymi (ryc. 33). Nie jest wykluczone, że stosowano też sieci, na co zdają się wskazywać kule drewniane, być może stanowiące niegdyś zakończenie lin, zarzucanych na sieci przy wyciąganiu ich z jeziora. Mniej licznie występują szczątki jesiotra, łososia i klenia, ryb żerujących wyłącznie w dużych rzekach, niewątpliwie są to świadectwa danin składanych na rzecz księcia lub kasztelana przez rybaków znad Warty. Śledzie natomiast, których szczątki są znaleziskiem wyjątkowym nie tylko w Gieczu, importowano z wybrzeży Bałtyku w związku z postami wprowadzonymi przez Kościół. Łowiectwo poświadczają kości, przede wszystkim sarny, dzika i jelenia. Ostatni z nich reprezentowany jest szczególnie obficie w postaci rogów, cenionego wówczas surowca do wyrobu narzędzi, okładzin i rękojeści. Niezbyt licznie występują kości łosia, wilka i zająca, a z ptaków — cietrzewia. Zwierzęta te łowiono głównie przy pomocy łuku i strzał, później zaś także kuszy. Zapewne stosowano też rozmaite samołówki i paści. GOSPODARSTWO DOMOWE
Wykopaliska rzucają pewne światło również na gospodarstwo domowe, dziedzinę kobiet, reprezentowane przede wszystkim przez pozostałości różnego rodzaju naczyń glinianych. Znaleziono też liczne szczątki prażnic glinianych, czyli dużych wanienkowatych naczyń, w których prażono zboże, oraz niewielkie półkuliste misy żelazne (ryc. 34) do pieczenia chleba lub smażenia potraw. Chleb pieczono w specjalnych piecach glinianych (ryc. 35), budowanych w pobliżu domów mieszkalnych. Zwęglony chleb odkryto na osadzie identyfikowanej ze Skłokowem. Do niecenia ognia służyły krzesiwa żelazne (ryc. 36). W rządzie naczyń wspomnieć należy też o różnego rodzaju wiadrach, beczkach i sądkach drewnianych, z których do naszych czasów przetrwały jedynie okucia i kabłąki żelazne. Bardzo pospolite w tym okresie są noże żelazne, używane w gospodarstwie domowym, choć część ich służyła zapewne do innych celów. Noże i inne narzędzia żelazne ostrzono przy pomocy osełek kamiennych.
Sprzęt gospodarski reprezentują kamienne żarna obrotowe (ryc. 37) do mielenia zboża na mąkę. Ośmioboczna drewniana noga stołka, odkryta na grobli łączącej gród z osadą targową, przemawia za istnieniem podstawowych mebli domowych, poświadczonych także wykopaliskami na innych obiektach archeologicznych. Dość licznie natomiast znajdowane klucze żelazne (ryc. 38) służyły do zamykania drzwi domostw. Klucze te reprezentują najrozmaitsze formy od najprostszych, znanych już w pierwszych stuleciach naszej ery, do bardziej skomplikowanych, kształtem swym zbliżonych do współczesnych. Wśród nielicznych zabawek dziecięcych wymienić można grzechotki (ryc. 39), które być może są reliktem prastarych kultów polskich, oraz miniaturowe naczyńka gliniane. Kobiety zajmowały się też tkactwem na potrzeby domowe, o ile nie było ono w rękach specjalistów rzemieślników. Wytwórczość ta jest poświadczona ponad stu przęślikami glinianymi i kamiennymi (ryc. 40), czyli ciężarkami obciążającymi wrzeciona, oraz tzw. potakiem kamiennym stanowiącym część składową krosna poziomego. Do krojenia i szycia odzieży służyły igły, które przechowywano w igielnikach rogowych (ryc. 41) oraz sprężynowe nożyce żelazne (ryc. 42), które w tej postaci przetrwały do dzisiaj. Odzież dziana poświadczona jest szydełkami rogowymi, które służyły do sporządzania jej. Surowiec do wytwórczości tkackiej i dziewiarskiej stanowiły len i konopie oraz wełna owcza.
RZEMIOSŁOWśród najrozmaitszych zabytków, świadczących o istnieniu rzemiosła w gieckim zespole osadniczym, najwięcej jest ceramiki, której produkcją trudnili się garncarze. W rozwoju garncarstwa w tym okresie można wyróżnić dwie fazy. W starszej, która trwała mniej więcej do połowy X stulecia, garncarze formowali naczynia ręcznie, a tylko górą obtaczali je na kole. W drugiej fazie na udoskonalonym kole garncarskim obtaczano całe naczynia, dzięki czemu proces produkcji uległ znacznemu przyspieszeniu. Naczynia górą obtaczane nie odznaczają się wprawdzie urozmaiconymi kształtami, posiadają natomiast bogatą ornamentykę, w której dominuje motyw linii falistej (ryc. 43). Natomiast naczynia całkowicie obtaczane, o bardziej urozmaiconych kształtach, zdobiono najczęściej tylko poziomymi bruzdami (ryc. 44). Ornamenty te wykonywano przy pomocy rylców rogowych lub kościanych oraz narzędzi grzebieniastych. Dla odróżnienia wyrobów poszczególnych warsztatów garncarze w Gieczu, podobnie jak w innych stronach Polski, posługiwali się specjalnymi znakami odciskanymi na dnach naczyń (ryc. 45). Analiza tych znaków pozwoliła stwierdzić fakt dziedziczenia warsztatów garncarskich z ojca na syna; każdy z kolejnych sukcesorów dodawał jakiś szczegół do dziedziczonego znaku, dzięki czemu z pokolenia na pokolenie stawał się on coraz bardziej rozbudowany. Produkcja hutnicza, poczynając od drugiej połowy XI stulecia, koncentrowała się głównie w południowo-wschodniej części podgrodzia obronnego, gdzie m.in. stwierdzono resztki dymarek, czyli pieców do przetapiania rudy, oraz znaczne ilości żużla (ryc. 46), półproduktu przeznaczonego do ponownego przetopu lub przekucia w celu usunięcia nadmiernej domieszki węgla. Surowca dostarczały złoża rudy darniowej, występujące w okolicy. Stopione bryły ołowiu (ryc. 47) i miedzi przemawiają za tym, że istnieli tu również odlewnicy, trudniący się przetopem i produkcją wyrobów z tych metali. Dziełem złotników jest m.in. posrebrzany kabłączek skroniowy oraz ozdobne okucie inkrustowane srebrną blaszką. Jedyne w Gieczu narzędzie związane z tym rzemiosłem reprezentuje przyrząd żelazny do formowania drutu srebrnego (ryc. 48). Kowalstwo poświadczone jest dużą ilością przedmiotów żelaznych. Niektóre z nich, jak np. groty bełtów do kuszy z ośmiopłaszczyznowym ostrzem (ryc. 49), w tej odmianie nie znane poza Gieczem, wyraźnie dowodzą specjalizacji miejscowych kowali w produkcji oręża. Wśród odkrytych tu narzędzi kowalskich wymienić można pilnik i tłoczek żelazny. Z pośród pozostałych rzemieślników wspomnieć należy jeszcze o cieślach, bednarzach, szewcach oraz specjalistach trudniących się obróbką rogu i kości. Dziełem cieśli był wał grodowy, grobla i most łączące gród z osadą targową, jak również domy mieszkalne. Rzemieślnicy ci posługiwali się m.in. siekierą, toporem, dłutem i piłką żelazną. Pozostałością wyrobów bednarskich są jedynie wspomniane już kabłąki i okucia żelazne wiader drewnianych. O istnieniu szewców świadczą obrzynki skór, specjalne noże do przykrawania ich oraz szydła żelazne (ryc. 50). Odrębni rzemieślnicy trudnili się obróbką rogu i kości. Z tych surowców, które uprzednio trzeba było zmiękczyć za pomocą naturalnych kwasów roślinnych, wyrabiano grzebienie, igielniki, rękojeści do noży lub innych narzędzi oraz różnego rodzaju okładziny (ryc. 51), a nawet płozy do sań i łyżwy (ryc. 52). O tym, że przedmioty te były wykonywane przez miejscowych rzemieślników przekonują nas liczne obrzynki i półwytwory. HANDELKorzystne położenie Giecza na skrzyżowaniu dwóch dalekosiężnych szlaków sprawiło, że już w drugiej połowie X i w początkach XI stulecia stał się on ważnym ośrodkiem handlowym. Dowodem tego jest m.in. duże zagęszczenie skarbów srebrnych, występujące na terenie kasztelanii gieckiej, w takim stopniu nie znane na sąsiednich obszarach Wielkopolski. Na terenie całej kasztelanii jest ich 17, a 5 w promieniu zaledwie kilku kilometrów od Giecza, w tym dwa wspomniane już skarby z Dzierznicy, a po jednym z Borzejewa, Stępocina i Targowej Górki. Zawierają one nie tylko ozdoby w postaci złomu i placki surowca srebrnego, ale także liczne monety, głównie arabskie, a nadto bizantyjskie, czeskie, niemieckie, anglosaskie, duńskie i mniej liczne polskie, które wraz ze złomem odważano na podręcznych wagach brązowych (ryc. 53) przy pomocy specjalnych odważników (ryc. 54). Kilka denarków biskupów gnieźnieńskich i poznańskich z drugiej połowy XI stulecia odkryto również w samym Gieczu. Oprócz monet są jednak jeszcze inne zabytki, poświadczające rozległe kontakty handlowe gieckiego zespołu osadniczego. Do nich należą kabłączki srebrne typu pomorsko-obodryckiego (ryc. 55), ozdoby kobiece zawieszane na przepaskach w okolicy skroni, dalej półfabrykaty i gotowe paciorki bursztynowe sprowadzane z wybrzeży Bałtyku oraz importowane stamtąd śledzie. O kontaktach z krajami wschodniobałtyckimi świadczy dzwoneczek brązowy (ryc. 56) z wycięciem u spodu w kształcie krzyża, również ozdoba stroju lub uprzęży, oraz brązowa sprzączka do pasa z czworokątnymi guzkami (ryc. 57). Na liczną grupę importów ruskich i bizantyjskich składają się przede wszystkim przęśliki z różowego łupku wołyńskiego, dalej pisanka gliniana z barwną polewą (ryc. 58) oraz paciorki ze szkła, agatu, chalcedonu i kryształu górskiego. Nie jest wyłączone jednak, że niektóre z paciorków szklanych są dziełem hut szklarskich w Kruszwicy lub Międzyrzeczu. ORĘŻ
Potwierdzenie w wykopaliskach znajduje również rola Giecza jako czołowego ośrodka militarnego w Wielkopolsce. Wśród licznych zabytków stanowiących część uzbrojenia na pierwszym miejscu znajduje się wspomniany już hełm żelazny z XI stulecia, kryty pozłacaną blachą miedzianą (ryc. 59), jeden z najwspanialszych okazów na terenie całej Słowiańszczyzny. Bardzo pospolite są żelazne groty bełtów do kuszy, którą zaczęto posługiwać się już w początkach XII stulecia. Mniej jest żelaznych grotów strzał do łuku i toporów bojowych (ryc. 60). Miecz reprezentuje tylko jeden fragment. Nie ulega wątpliwości, że zgodnie z relacją Galia Anonima w Gieczu rezydowali też konni wojownicy. Świadczy o tym znaczna liczba ostróg żelaznych (ryc. 61–62), w tym jedna pozłacana, a dwie posrebrzane. Nie brak tu również podków i dwuczłonowych wędzideł żelaznych. Uzupełnieniem stroju wojowników były brązowe lub żelazne sprzączki do pasa. KULTURA I SZTUKAZabytki, odkryte w gieckim zespole osadniczym rzucają pewne światło także na niektóre dziedziny kultury i sztuki. Wiadomo więc na przykład, że przebywali tu ludzie, którym nie obca była umiejętność pisania, o czym świadczą tzw. stilusy (ryc. 63) czyli rylce żelazne do pisania na tabliczkach powleczonych woskiem. Mogą one być też dowodem istnienia w grodzie gieckim kancelarii książęcej czy kasztelańskiej. Innego rodzaju obiekt reprezentuje fragment ażurowej, pięknie rzeźbionej okładziny rogowej (ryc. 64), z typowym dla sztuki romańskiej wątkiem zdobniczym. Okładzina ta zdobiła prawdopodobnie skórzaną oprawę ręcznie pisanej księgi, być może mszału lub modlitewnika. Zapewne z kultem religijnym wiąże się figurka rogowa postaci ludzkiej, z której do naszych czasów przetrwała niestety tylko podstawa wraz ze stopami (ryc. 65). Do dziedziny obrzędów natomiast należy wspomniana pisanka gliniana z barwną polewą. Dbałość o higienę i wygląd zewnętrzny poświadczają liczne grzebienie rogowe oraz rozmaite ozdoby stroju, jak wspomniane kabłączki skroniowe, pierścionki itp.
Szereg zabytków, szczególnie wykonanych z rogu i kości, jest pokrytych różnego rodzaju wątkami zdobniczymi, które świadczą o wyrobionym zmyśle estetycznym ich twórców. Wytworem rzemiosła artystycznego są również ozdoby srebrne znane nam ze skarbów. POTRZEBA DALSZYCH BADAŃPrzedstawiony tu pokrótce obraz najdawniejszych dziejów Giecza i kultury jego mieszkańców nie jest oczywiście kompletny, choć z pewnością bogatszy w porównaniu z tym, co dają nam nieliczne źródła pisane. Zbyt jednak wiele jeszcze luk i wątpliwości, zbyt wiele problemów pozostało do rozwiązania, abyśmy mogli uznać naszą wiedzę o Gieczu za wystarczającą. Choć więc obiekt ten udostępniliśmy już społeczeństwu jako jeden z czołowych pomników tysiącletniej historii Polski, będzie on nadal przedmiotem zainteresowań i badań archeologów. Nie ulega bowiem wątpliwości, że wobec niedostatku źródeł pisanych tylko w ten sposób zdołamy odkryć zapomnianą dziś, a przecież chlubną przeszłość Giecza i ukazać doniosłą rolę, jaką odegrał w procesie formowania się i utrwalania zrębów państwa polskiego. PRZYPISY1
A. Lipińska, Cmentarzysko kultury pomorskiej i grobów kloszowych w Chłapowie, pow. Środa, „Fontes Archaeologici Posnanienses”, vol. 5: 1954, s. 55.
2
Z. Wojciechowski, Znaczenie Giecza w Polsce Chrobrego, „Przegląd Zachodni”, r. 8: 1952, s. 414–415.
3
„...Mieszkańcy grodu a wraz z nimi ci, którzy schronili się tam ze wsi, nie mogąc znieść uderzenia księcia Brzetysława wyszli mu naprzeciw, niosąc złotą rózgę, co było znakiem poddania się i pokornie prosząc, ażeby pokojowo przeniósł ich do Czech z ich bydłem i innymi ich rzeczami. Książę godząc się na ich prośby, gdy przeprowadził ich do Czech, dał im znaczną część lasu, który nazywa się Czernin, jednego z nich ustanowił sędzią i postanowił, aby żyli pod tym prawem tak oni jak ich potomni, pod jakim znajdowali się w Polsce. Po dziś dzień nazywają się Gieczanami imieniem wziętym od miasta...” (wyjątek z Kroniki Kosmasa o zajęciu Giecza przez Brzetysława, księcia czeskiego w 1039 r.).
4
„...Z Poznania bowiem 1300 pancernych rycerzy i 4000 żołnierzy z tarczami, z Gniezna 1500 pancernych i 5000 tarczowników, z Włocławka grodu 800 pancernych i 2000 tarczowników, z Giecza 300 pancernych i 2000 tarczowników; ci wszyscy niezwykle waleczni i wprawieni w rzemiośle wojennym występowali do boju za czasów Bolesława Wielkiego...” (wyjątek z Kroniki Anonima zw. Gallem z XI w. o siłach zbrojnych Bolesława Chrobrego).
5
Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, t. I, Poznań 1877, nr 224.
6
„...My Przemysł z Bożej łaski książę Polski nadajemy dział dziesiętników naszych położony pod grodem między jeziorem i brodem, który pospolicie nazywa się Skłokow, kościołowi błogosławionego Jana w Gieczu na wieczne posiadanie...” (wyjątek z Kodeksu dyplomatycznego Wielkopolski poświadczający istnienie w XIII stuleciu kościoła pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela w Gieczu).
7
B. Kostrzewski, Na śladach dawnej świetności Giecza, „Przegląd Zachodni”, r. 8: 1952, s. 405–409; tenże, Odkrycie mensy romańskiej w Gieczu, „Z otchłani wieków”, r. 22: 1953, s. 227–230.
8
A. Wędzki, Rozwój i upadek grodu gieckiego. „Studia i materiały do dziejów Wielkopolski i Pomorza”, t. 4: 1958, s. 18–30.
9
Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, t. I, Poznań 1877, nr 568.
10
A. Wędzki, op. cit., s. 29.
11
Por. przypis 10.
12
Por. przypis 6.
13
S. Kozierowski, Badania nazw topograficznych starej Wielkopolski, t. VIII, Poznań 1939, s. 108–109.
14
W. Hensel, Studia i materiały do osadnictwa Wielkopolski wczesnohistorycznej, t. I, Poznań 1950, s. 40–41.
15
Informację o odkryciu dłubanki uzyskałem od Jakuba Hedzielskiego, mieszkańca Giecza. Niestety ten cenny zabytek, który dzięki szczególnym właściwościom konserwującym torfu przetrwał setki lat, został zniszczony przez jego nieuświadomionych odkrywców.
16
A. Wędzki, op. cit., s. 10.
17
„...Wieś zwaną Górka włączając do opola gieckiego...”, „...wieś która pospolicie jest nazywana Krerowo z opola zwanego gieckim wyłączając, do opola kostrzyńskiego przyłączamy...” (wyjątki z Kroniki wielkopolskiej z XIII stulecia poświadczające istnienie opola gieckiego).
18
S. Arnold, Terytoria plemienne w ustroju administracyjnym Polski Piastowskiej (w. XII–XIII), [w:] Prace Komisji atlasu historycznego Polski, z. II, Kraków 1927, s. 39 i nast.
19
A. Wędzki, op. cit., s. 32 i przyp. 127.
20
„...Nowy podział księstw ułożony został ... na zjeździe powszechnym w zamku Giecz, mocą którego Gniezno, Kalisz, Ziemia Rudzka czyli Wieluńska, Pyzdry, Środa, Bnin, Biechów, Giecz i Pobiedziska zostały się księciu Bolesławowi, książę zaś Przemysł otrzymał Ziemię Poznańską z jej stolicą i przynależnościami...” (wyjątek z Historii Długosza o zjeździe książąt wielkopolskich w Gieczu w 1255 r.).
SPIS WAŻNIEJSZYCH PUBLIKACJI
Arnold Stanisław, Terytoria plemienne w ustroju administracyjnym Polski Piastowskiej (w. XII–XIII, [w:] Prace Komisji atlasu historycznego Polski, z. II, Kraków 1927.
Callier Edmund, Powiat pyzdrski w XVI stuleciu. Szkic geograficzno-historyczny, Poznań 1888.
Anonim tzw. Gall, Kronika polska. Przełożył Roman Gródecki, Wrocław-Warszawa-Kraków 1965.
Gieysztor Aleksander, Kierownictwo Badań nad Początkami Państwa Polskiego w latach 1949–52, „Zapiski Archeologiczne”, z. 2: 1953.
Gomolec Ludwik, Ziemia średzka, Środa 1935.
Hensel Witold, Słowiańszczyzna wczesnośredniowieczna. Zarys kultury materialnej, wyd. III, Warszawa 1965.
— Studia i materiały do osadnictwa Wielkopolski wczesnohistorycznej, t. II, Poznań 1953.
Klichowska Melania, Z badań nad roślinami uprawnymi Polski wczesnośredniowiecznej, „Dawna Kultura”, nr 1: 1955, s. 22–30.
Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, t. I, Poznań 1877, t. II, Poznań 1878.
Kostrzewski Bogdan, Gród w Gieczu w świetle źródeł pisanych i wykopalisk, „Z otchłani wieków”, r. 20: 1951, s. 149–154.
— Nowe odkrycia w Gieczu, „Z otchłani wieków”, r. 21: 1952, s. 183–186.
— Na śladach dawnej świetności Giecza, „Przegląd Zachodni”, r. 8: 1952, s. 405–409.
— [red.] Sprawozdanie z badań na grodzisku w Gieczu w pow. średzkim za rok 1949, „Studia Wczesnośredniowieczne”, t. 1: 1952, s. 149–170, tabl. 121–132.
— Z problematyki badawczej Giecza, „Z otchłani wieków”, r. 22: 1953, s. 90–93.
— Odkrycie mensy romańskiej w Gieczu, „Z otchłani wieków”, r. 22: 1953, s. 227–230.
— Giecz odsłania swą przeszłość, „Z otchłani wieków”, r. 27: 1961, s. 24–27.
— Nowe rezerwaty archeologiczne w Wielkopolsce, „Z otchłani wieków”, r. 27: 1961, s. 93–97.
— Z najdawniejszych dziejów Giecza. Polskie Towarzystwo Archeologiczne, Popularnonaukowa biblioteka archeologiczna nr 9, Wrocław-Warszawa-Kraków 1962.
— Badania archeologiczne nad budownictwem kamiennym w Gieczu, pow. Środa, „Fontes Archaeologici Posnanienses”, vol. 14: 1963, s. 218–220.
— Giecz, [w:] Słownik starożytności słowiańskich, t. II, część I, Wrocław-Warszawa-Kraków 1964, s. 104–106.
— Wyniki badań archeologicznych w Gieczu w latach 1960 i 1961, „Sprawozdania Archeologiczne”, t. 16: 1964, s. 170–176.
Kostrzewski Józef, Wielkopolska w pradziejach, wyd. III, Warszawa-Wrocław 1955.
Kozierowski Stanisław, Nazwy geograficzne i osadźcy ziemi średzkiej, Poznań 1931.
— Szematyzm historyczny ustrojów parafialnych dzisiejszej archidiecezji poznańskiej, Poznań 1935.
Malinowski Tadeusz, Odkrycie drogi wczesnohistorycznej w Gieczu, powiat Środa, „Z otchłani wieków”, r. 20: 1951, s. 189–196.
Münch Henryk, Geneza rozplanowania miast wielkopolskich XIII i XIV wieku, [w:] Prace Komisji atlasu historycznego Polski, z. IV, Kraków 1946.
Ślaski Jacek, Wielka własność na obszarze wczesnośredniowiecznej kasztelanii gieckiej w X i XI wieku, „Przegląd Archeologiczny”, t. 9: 1953, s. 271–278.
Tuszyński Marian, Militaria wczesnośredniowieczne z Giecza, „Z otchłani wieków”, r. 22: 1953, s. 230–235.
— Wyroby grzebieniarskie z Giecza z badań w latach 1949–1952, „Z otchłani wieków”, r. 22: 1953, s. 180–185.
Wędzki Andrzej, Rozwój i upadek grodu gieckiego, „Studia i materiały do dziejów Wielkopolski i Pomorza”, t. 4: 1958, s. 5–37.
Wiliński Stanisław, Granitowe kościoły wiejskie XII wieku w Wielkopolsce, „Przegląd Zachodni”, r. 8: 1952, s. 417–432.
Wojciechowski Zygmunt, Znaczenie Giecza w Polsce Chrobrego, „Przegląd Zachodni”, r. 8: 1952, s. 410–416.
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|